2011
1-3 Maja 2011 to majówka w Skansenie Jaworzyna Śląska z udziałem naszej drezyny. Nasza drezyna była również atrakcją podczas Dni Techniki Kolejowej w Wałbrzychu w dniach 18-19 czerwca, kiedy naszymi drezynami można było pojeździć na Dworcu Głównym. W sierpniu udaliśmy się na piknik drezynowy do Białej Prudnickiej. We wrześniu wzięliśmy udział w pierwszej Gali Parowozów w Jaworzynie Śląskiej, kolejnej edycji Dni Otwartych w Volkswagen Motor Polska w Polkowicach. Nasza drezyna zawitała też na torach tramwajowych we Wrocławiu.
2010
Rok 2010 to kolejna edycja imprezy „Koleją po pograniczu polsko-czeskim” w Racławicach Śląskich z udziałem naszej drezyny. W tym roku wzięlismy także udział w imprezie „110 lat Kolei Kamieniec Ząbkowicki – Złoty Stok„.
2009
W dniu 31 maja 2009r. na terenie stacji Korenov leżącej na linii Jelenia Góra – Szklarska Poręba – Harrahov – Tanvald, odbyło się uroczyste otwarcie muzeum kolei zębatej, która była ułożona na tym szlaku. Sowiogórskie Bractwo Kolejowe zostało poproszone o wzięcie udziału w imprezie którą organizuje z tej okazji Towarzystwo Miłośników Kolei Zębatej (www.zubacka.cz). Nasz udział polegał na przeprowadzeniu zawodów drezynowych na wydzielonych torach stacji Korenov. Imprezę uświetniły przejazdy specjalnego składu pociągu prowadznego taborem nie tylko adhezyjnym, ale też i zębatym. Planowane były trzy pary pociągów specjalne na trasie Tanvald – Korenov – Harrahov – Szklarska Poręba Huta. Dodatkowo aby zapewnić sprawny transport potencjalnych pasażerów odbyły się przejazdy „pociągu drezynowego” ze stacji Szklarska Poręba Górnna do stacji Szklarska Poręba Huta.
Kilka słów o tej wspaniałej linii
Tekst prezentujemy dzięki uprzejmości kolegi Wojtka Michalskiego (http://www.kolej.one.pl/~halski/start.htm), a opublikowany został w „Turyście Dolnośląskim” 4/2004 Po pruskiej stronie granicy prace przy budowie linii do najbardziej znanej śląskiej miejscowości wypoczynkowej – Szklarskiej Poręby – rozpoczęły się w roku 1888. Pierwszy odcinek do uzdrowiskowych Cieplic oddano już 1 VIII 1891, gdyż nie było konieczności budowy skomplikowanych obiektów inżynieryjnych. Prace kontynuowano i w parę miesięcy później, zaraz przed świętami Bożego Narodzenia kolej bez większych problemów osiągnęła Piechowice. Dotąd trasa miała niemal nizinny profil – długie odcinki prostego toru, łagodne łuki i niewielkie pochylenia. Za Piechowicami charakter trasy zmienia się diametralnie, z nizinnej w typowo górską: ciasne łuki (najmniejszy promień łuku wynosi 198 metrów), pochylenia sięgające 26 promili. Wydrążono także dwa tunele: pierwszy pomiędzy Górzyńcem a Szklarską Porębą Dolną o długości 145 metrów, a drugi – 260-metrowy – za ówczesną stacją Tkacze, zaraz przed Mostem Izerskim (wtedy granica przebiegała w tym miejscu nieco inaczej; obydwa obiekty leżały wówczas na pruskiej stronie granicy). Trudny profil podkreśla następujący fakt: aby przejechać odcinek Piechowice-Szklarską Poręba Górna, pociąg musi pokonać aż 15 km, przy czym w linii prostej to zaledwie 5 km! Różnica poziomów między Piechowicacami a Jakuszycami to niemal 500 metrów. Jakuszyce to najwyższy punkt trasy – 886 m. n.p.m. – i dodatkowo najwyżej położona stacja na dzisiejszym obszarze Polski, wyżej niż stacja w Zakopanem. Zanim jednak żelazny szlak dotarł do Szklarskiej Poręby, kilka lat trwały spory władzami lokalnymi a samorządami dotyczące wytrasowania linii. Przedłużające się negocjacje dawały pole do popisu wspomnianej już prywatnej inicjatywie. Ostatecznie otwarcie ruchu pasażerskiego nastąpiło 25 VI 1902, a pierwszy pociąg osiągnął Polubný 1 X 1902. Oddanie całości pruskiego odcinka opóźnił wypadek przy budowie Mostu Izerskiego, gdy do Izery wpadła 86-tonowa mostownica. Gdy po pruskiej stronie kończono budowę odcinka do Szklarskiej Poręby, intensywne prace trwały również po drugiej stronie granicy. Żelazny szlak z Tanvaldu do Kořenova był ostatnim odcinkiem Kolei Liberecko-jablonecko-tanvaldskiej. Budowa zaczęła się znacznie później niż nitki torów wychodzącej z Jeleniej Góry, bowiem także tutaj nie obeszło się bez sporów dotyczących przebiegu trasy. Odrzucono budowę odgałęzienia do Rokytnic nad Jizerou i ustanowiono dzisiejszy przebieg. Prace rozpoczęły się natychmiast po otrzymaniu koncesji (15 XII 1899 r.). Przeszkody terenowe po południowej stronie granicy były jeszcze większe niż po stronie pruskiej. Ta zaledwie siedmiokilometrowa trasa wymagała wydrążenia czterech tuneli o łącznej długości 1 425 metrów (jeden z nich, Polubenski, jest drugim najdłuższym tunelem w Republice Czeskiej. Pierwsze miejsce należy do tunelu pod szumawskim Špičákiem – 1 747 m.). Mimo tego, iż 20% długości trasy przebiega w tunelach, a trasa wymagała budowy licznych mostów i wiaduktów, pochylenia toru sięgają 58 promili (!). Tak duże spadki nie zapewniały bezpieczeństwa ruchu tradycyjnej kolei (w literaturze zwanej koleją adhezyjną ). Aby zapobiec poślizgom kół podczas jazdy i hamowania, zastosowano dodatkową trzecią szynę, tzw. „zębatkę” – stąd wzięło się popularne czeskie określenie tego odcinka: „Zubačka”. Zastosowano analogiczne rozwiązania jak w Kolejce Sowiogórskiej , czyli dwuczęściową listwę zębatą systemu Abta. Sama zębatka oczywiście nic nie daje: musi z nią współpracować jeszcze specjalna lokomotywa, posiadająca dodatkowe koło, które podczas jazdy zazębia się z listwą, uniemożliwiając utratę przyczepności. Problem jest istotny, zwłaszcza przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych (zima – śnieg i lód, jesień – mokre i śliskie liście). Takie rozwiązanie, stosowane w dużej skali na trudnych terenowo liniach alpejskich, gwarantowało bezpieczeństwo i uniezależnienie od warunków zewnętrznych.
***
Kolejną imprezą był wyjazd do Lwówka Śląskiego, gdzie nasza drezyna była atrakcją podczas festynu zorganizowanego z okazji Dnia Dziecka. We wrześniu po raz drugi wzięliśmy udział w imprezie „Koleją po pograniczu polsko-czeskim”, która to miała miejsce w Racławicach Śląskich. Byliśmy z drezyną także w Jaworzynie Śląskiej z okazji 100-lecia istnienia tamtejszej lokomotywowni (dziś skansenu).
2008
We wrześniu 2008 roku wzięliśmy udział w imprezie „Koleją po pograniczu polsko-czeskim”, która to miała miejsce w Racławicach Śląskich. W tym roku nasza drezyna była również obecna na planie zdjęciowym Jana Jakuba Kolskiego „Afonia i pszczoły„. W kilku ujęciach filmu wystąpiła w roli głównej. Po raz drugi wzięliśmy także udział w Dniach Otwartych Volkswagen Motor Polska w Polkowicach.
2007
Rok 2007 otworzyliśmy udziałem w Paradzie Parowozów w Wolsztynie, która odbyła się 28-go kwietnia. Niestety organizatorzy na ten dzień wyznaczyli bardzo krótki odcinek torów, dlatego nasza drezyna stała tam raczej jako eksponat i tylko nielicznym wizytującym udało się nią pojeździć. Wzięliśmy za to udział w paradzie drezyn – oczywiście nasza drezyna, jako jedyna napędzana siłą mięśni w całym korowodzie, uzyskała największe brawa. Po wizycie w Wolsztynie stawiliśmy się na majowym festynie w Jedlinie Zdroju. I tu nasza drezyna wzbudzała spore zainteresowanie i odbyła kilkadziesiąt kursów. Tuż przed naszymi zawodami – 7/8 lipca – nasza ekipa odwiedziła Białą Prudnicką, gdzie odbyły się lokalne zawody drezynowe (na naszej drezynie ręcznej). W sobotę rywalizowały drużyny samorządowców – dodatkowym utrudnieniem dla nich było to, że musieli oni startować z kubkiem wody w ręku – wygrywała ta drużyna, która nie tylko pokonała wyznaczony odcinek torów w najkrótszym czasie, ale jednocześnie uroniła najmniej wody z trzymanych kubków. W sobotę startowały pozostałe drużyny w kilku kategoriach. Walka w kategorii Familijnej toczyła się o ROWER. Wyprawa ogólnie udana – szczególnie będziemy wspominać unikatowy hotel w Prudniku i poparzenia słoneczne na twarzy…. W dniach 3 i 5 sierpnia 2007r. na Zamku Grodno w Zagórzu Śląskim odbył się I ogólnopolski Festiwal Filmów Amatorskich, pod nazwą”Biała Dama 2007″. W programie imprezy poza przeglądem filmów festiwalowych przewidziano także Giełdę Piosenki Turystycznej, darmowe zwiedzanie Sztolni Walimskich oraz przejażdżki rekreacyjne drezynami po nieczynnej stacji w Jugowicach. 9-go września nasza drezyna ręczna była jedną z atrakcji Sowiogórskiego Festiwalu Techniki w Dzierżoniowie. Nasze drezyny wzięły także udział w Pikniku Indiańskim i przejeździe drezynowym Jaworzyna Śląska – Pastuchów, otwarciu boiska w Zagórzu Śląskim, a także Poland Thropy w Jugowicach.
2006
23 lipca udało nam się zorganizować przejazd specjalny z Wrocławia Głównego do Świdnicy. To jedna z najdłuższych tras, po jakiej jechały nasze drezyny. Wycieczka udała się wyśmienicie. Kolejna impreza, do udziału w której zaproszono SBK, odbyła się 26-go sierpnia 2006r. na terenie zakładu Volkswagen Motor Polska w Polkowicach. Organizator zapewnił zaproszonym gościom liczne atrakcje. Można było zwiedzić fabrykę i obejrzeć najnowsze modele Volkswagena. Poza tym Bungee, Zorbing, Rodeo, Sumo, a wśród wielu innych atrakcji nasze drezyny. A wszystko przy dźwiękach zespołów„Mezo” i „Golec u’ORKIESTRA”. Podstawiliśmy się na bocznicy, przebiegającej przez teren zakładu – sądząc po ilości rdzy na szynach, dawno już nieużywanej. Ale miejsce aż się prosiło żeby pojeździć – około 500-metrowy tor, skręcający lekkim łukiem. Ledwo podjechaliśmy na „start”, a już pojawili się pierwsi chętni. Najpierw trochę niedowierzali, że będzie można pojeździć „takimi cudami” po torach, potem zaczęła ustawiać się kolejka, która rosła i pęczniała z minuty na minutę. Przejazdy okazały się udaną rozrywką zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Chłopaki (Robert na Kiwajce i Grzesiek na DL-ce), jeździli praktycznie bez przerwy. Cały kurs trwał około 5 minut, mimo to chętni cierpliwie stali w kolejce. W końcu o 13:30 musieliśmy zarządzić przerwę i dać odpocząć sprzętowi i chłopakom. Kolejka rozeszła sięmoże na 10 minut, potem znów zaczęła rosnąć, więc po krótkim odpoczynku wznowiliśmy kursy. I pewnie jeździlibyśmy tak do późna, gdyby o 16:30 nie ogłoszono końca imprezy. Zrobiliśmy jeszcze około pięciu kursów „po czasie” i definitywnie zakończyliśmy jazdy. Szkoda, że „Dzień Otwarty” trwał tak krótko, bo z pewnością jeszcze wiele osób chętnie skorzystałoby z przejażdżki. Dziękujemy Volkswagen Motor Polska za zaproszenie i miłą gościnę; specjalne podziękowania dla Pana Rafała Baniukiewicza i Pana Marka Szydłowicza.
We wrześniu odbyła się kolejna edycja Sowiogórskiego Festiwalu Techniki w Dzierżoniowie. Oczywiście również tam nie mogło zabraknąć naszego Stowarzyszenia i pojazdów. SBK po raz pierwszy pojawiło się z drezyną na tym Festiwalu już w 2003 roku.